Dagmara Pakulska – o Twitterze wie chyba wszystko. Czołowa postać polskiego marketingu, wykładowca, szkoleniowiec. Dziś o Twitterze, video czy Niby-Prasówce rozmawiamy z Dagmarą Pakulską.

Lubisz, gdy ktoś nazywa Cię Królową Twittera? Co czujesz, gdy ktoś umieszcza ten #hashtag obok nazwy Twojego profilu?

Oczywiście, że lubię, gdy ktoś nazywa mnie w ten sposób. W końcu kogo nie cieszą komplementy? 😊 Traktuję to jednak z przymrużeniem oka, ponieważ wiem, że na miano królowej należy pracować przez długie lata. Za każdym razem kiedy ktoś określa mnie w ten sposób uśmiecham się, bo to oznacza, że doceniane jest to co robię dla promocji Twittera w Polsce. Najprościej nazwać mnie jednak marketerem i szkoleniowcem, bo moja działalność zawodowa mimo całej miłości do Twittera nie ogranicza się tylko do tego medium.

Głównie kojarzona jesteś właśnie z Twitterem. Jaką rolę odgrywa on w Twoim życiu zawodowym?

Twitter tak naprawdę pozwolił mi zaistnieć w świecie marketingu internetowego. Przez niemal dwa lata prowadziłam w tym kanale m.in. profil Grubego Benka – ogólnopolskiej sieci pizzerii. Udało mi się stworzyć w tym medium markę, którą pokochali internauci. Przez wiele miesięcy Gruby Benek obejmował wysokie pozycje w rankingu Twitter Trends od Sotrendera i nierzadko wyprzedzał dużo bardziej popularne marki, które inwestowały sporo pieniędzy w swoją obecność w tym medium. Do tej pory darzę tę markę ogromnym sentymentem. Zwłaszcza, że zdarza mi się otrzymywać wiadomości od fanów Benka, którzy tęsknią za jego profilem na Twitterze. 😉

A są jakieś różnice pomiędzy profilem firmowym, a osobistym? Potrzeba osobnego podejścia?

Twitter nie odróżnia profili prywatnych od profili firmowych. W praktyce oznacza to, że każdy użytkownik tego medium ma dostęp do tych samych funkcji – także do panelu reklamowego i analitycznego. Pod względem technicznym nie ma więc specjalnych różnic w budowaniu marki osobistej i marki konsumenckiej w tym kanale. Niewątpliwie trudniej jest jednak zarządzać w tym medium profilem firmowym, ponieważ łatwo ulec pokusie prowadzenia sporadycznego monologu, nakierowanego stricte na sprzedaż. Marki, które wygrywają na Twitterze doskonale wiedzą, że w tym kanale królują relacje i obecność „tu i teraz”. To także medium opierające się mocno na real-time marketingu. Jeśli zatem marka konsumencka nie ma mocy przerobowych, by obsługiwać profil na bieżąco i stawiać na interakcje z jego odbiorcami – nie powinna myśleć o obecności na Twitterze, bo to medium bardzo wdzięczne, ale i ogromnie wymagające.

A pozostałe social media? Jak podchodzisz do Facebooka, Linkedina czy Instagrama? Traktujesz je na tym samym poziomie czy może jednak są one w jakiś sposób “podrzędne” Twitterowi i mniej są przez Ciebie wykorzystywane?

To, że kocham Twittera nie podlega żadnej dyskusji. Nie oznacza to jednak, że inne media społecznościowe traktuję jako podrzędne. W swoim zawodowym życiu dotknęłam praktycznie wszystkich z wymienionych wyżej kanałów. Podczas swojej pracy z klientami nigdy na siłę nie forsuję Twittera, ponieważ wybór kanału dla marki powinien być zgodny m.in. z jej celami biznesowymi i korespondować z obecnością w danym medium grupy docelowej. W zeszłym roku dla jednego z ogólnopolskich biegów charytatywnych prowadziłam komunikację na Faceboooku i Instagramie, bo właśnie te kanały oferowały mi narzędzia niezbędne do zbudowania zaangażowanej społeczności, a w dodatku z nich najczęściej korzystali odbiorcy marki.

Warto tutaj wspomnieć, że zdarzają się marki, które chcą być wszędzie, a to nigdy nie jest dobra taktyka. Takie rozproszenie często sprawia, że jeden kanał i tak jest dominujący, a reszta traktowana jest po macoszemu. Widziałam marki, które na Instagramie dzieliły się zdjęciami ze stocków. Nie tędy droga. Marketerzy powinni znać wszystkie kanały social media i umiejętnie rekomendować je swoim klientom, niezależnie od swoich prywatnych sympatii do danego medium. 😊

Gdybyś miała wskazać taką główną różnicę pomiędzy Twitterem, a resztą społeczności? Co ma Twitter, czego nie mają inne media społecznościowe w kontekście budowania wizerunku firmy?

Twitter jest medium na którym wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym. Dlatego też pozwala bardzo szybko reagować na potrzeby i pytania grupy docelowej. Nie wystarczy stworzyć 2-3 posty tygodniowo i od czasu do czasu zerknąć na reakcje pod nimi. Na Twitterze marka po prostu musi być i dołożyć wielu starań, by treści zawarte w 140 znakach były na tyle ciekawe, że przyciągną do niej nowych obserwujących – potencjalnych klientów. Twitter oferuje też szereg narzędzi, które ułatwiają pracę marketerom i pozwalają uczynić content jeszcze ciekawszym, m.in. sekcję z aktualnymi trendami, anonimowe ankiety czy Momenty. To także jedno z nielicznych mediów, które nie posiada jeszcze zaawansowanego algorytmu wyświetlania treści. W praktyce oznacza to, że każdy stworzony przez markę tweet zostanie wyświetlony na tablicach osób, które ją obserwują. Nawet wówczas, gdy tweet ten nie będzie sponsorowany. 😊

Wiele mówi się, że najpoważniejszym błędem na Twitterze jest brak stosowania #hashtagów. Identyfikujesz się z tym faktem?

Prawdą jest, że hashtagi bardzo pomagają w komunikacji na Twitterze. Nie tylko skracają wypowiedź – co nie jest bez znaczenia, gdy mamy do dyspozycji 140 znaków – ale również pozwalają dotrzeć do osób, które wypowiadają się na ten sam temat. Hashtagi stanowią zatem pewien fundament pod przyszłe interakcje i dyskusje. Należy jednak pamiętać o tym, by nie przesadzać z ich ilością. Dwa lub trzy w zupełności wystarczą. W dodatku powinny faktycznie korespondować z treścią danego tweeta, bo w przeciwnym razie ich użycie będzie nieefektywne.

Warto wspomnieć o tym, że hashtagi na Twitterze nie tylko naprawdę działają, ale również potrafią zwiększyć zasięg akcji charytatywnych i społecznych. Powszechnie znany jest case #MaserCardGrazWOSP, gdzie każdy tweet z tym hashtagiem przyczyniał się do przekazania realnego, finansowego wsparcia na rzecz fundacji Jurka Owsiaka oraz case #CzarnyProtest – który był jednym z najpopularniejszych hashtagów w Polsce w 2016 roku.

Masz swoje ulubione hashtagi?

Osobiście często korzystam z trzech hashtagów:
#protip – oznacza pewną złotą radę
#zwyrolalert – to z reguły treści marketingowe, które wykorzystują podteksty seksualne
#efektPakulskiej – to hashtag, który wymyślili dla mnie użytkownicy Twittera, a pod którym kryją się wstydliwe przypadki rozlewania kawy przeze mnie i przez innych twitterowiczów. 😉

Coraz częściej mówi się, że przyszłość jest w video. Identyfikujesz się z tym trendem? Planujesz wykorzystywać silny trend video marketingu?

Jasne, że tak! To nie przypadek, że teraz niemal wszystkie kanały social media oferują już możliwość dzielenia się contentem video, a nawet tworzenia relacji live. My, jako odbiorcy, po prostu chcemy konsumować takie treści. W mojej branży video marketing najczęściej wykorzystywany jest do dzielenia się wiedzą. Niestety sama nie posiadam jeszcze odpowiedniego sprzętu, który umożliwiłby np. tworzenie moich Niby-Prasówek w formie video, choć długookresowo jest to moim celem. Natomiast bardzo chętnie gościnnie występuję u Mariusza Łodygi czy Oskara Płuskisa i jeśli tylko nadarzy się okazja do wykorzystania tego trendu w moim zawodowym życiu – bardzo chętnie z niej skorzystam. 😊

A jak według Ciebie wypada Twitter, jeżeli chodzi o video? Można odnieść wrażenie, że Facebook stawia głównie na tę formę. A Twitter? Czy według Ciebie powinien także bardziej skupić się na video?

Twitter wbrew pozorom również bardzo mocno stawia na video. Od dawna można dzielić się tweetami wzbogaconymi o krótkie materiały w tym formacie. W dodatku Twitter pozwala użytkownikom na korzystanie z dobrodziejstw live streamingu na dwa sposoby: bezpośrednio z poziomu Twittera oraz pośrednio poprzez połączenie swojego konta z kontem na Periscope. To drugie rozwiązanie jest nawet ciekawsze, ponieważ pomimo tego, że relacja live jest prowadzona na Periscope można ją obejrzeć nie wychodząc z twitterowej aplikacji, a za każdym razem gdy ktoś kogo obserwujemy zacznie nadawać na żywo – otrzymamy o tym powiadomienie. Twitter chętnie też dzieli się najciekawszymi relacjami live ze swoimi użytkownikami. Niedawno transmitowany był  charytatywny koncert w Manchesterze na rzecz ofiar zamachu terrorystycznego, który bezpłatnie mogli obejrzeć wszyscy posiadacze profilu w tym kanale.

Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Twitter jest tak szybkim medium, należy pamiętać że content video może stanowić jedynie uzupełnienie treści tekstowych. Niemniej jednak warto z niego korzystać, bo przyciąga wzrok i pozwala na dłużej zaangażować grupę docelową. 😊

Ostatnimi czasy fantastyczną sławą i rozgłosem cieszy się Niby-Prasówka. Szczere gratulacje – fantastyczny projekt, który w krótkim czasie zdobył niesamowitą publikę. Jaka była idea jej powstania i jaki jest przepis na tak wielki sukces promocyjny?

Bardzo dziękuję! 😊 Idea powstania Niby-Prasówki była prosta. Od dawna mój dzień zaczynał się od porannego przeglądu newsów ze świata marketingu. Najciekawszymi w moim odczuciu linkami dzieliłam się z poziomu swoich mediów społecznościowych. Pewnego dnia, zachęcona przez kilku znajomych, postanowiłam stworzyć fanpage, na którym będę publikować najświeższe informacje z branży wraz z krótkim komentarzem. Nie sądziłam, że ten pomysł aż tak bardzo się przyjmie! W czwartek wydałam na świat 100 Niby-Prasówkę, a fanpage lubi już ponad 3100 osób. To cudowne uczucie, gdy poniekąd dzielisz się nową wiedzą, a ludzie tak bardzo to doceniają, że aż rozpoczynają z Tobą każdy swój dzień pracy. 😊

Na zakończenie – krótkie przesłanie do czytelników. Jakie profile poleciłabyś wszystkim przedsiębiorcom oraz marketerom? Kogo po prostu trzeba obserwować?

Trzeba obserwować oczywiście Niby-Prasówkę, by być na bieżąco z newsami ze świata social media i marketingu. 😉 A tak poważnie…bardzo cenię sobie wiedzę Mariusza Łodygi, Magdaleny Daniłoś, Mikołaja Nowaka, Pawła Tkaczyka, Barbary Stawarz czy Jakuba Prószyńskiego i Artura Jabłońskiego. Nie sposób jednak wymienić wszystkich profili, które poleciłabym do obserwowania, bo jest ich naprawdę dużo. Mogę jednak z czystym sumieniem polecić kilka profili do obserwowania na Twitterze, ponieważ od nich należy się uczyć jak robić TO dobrze:

  • Fakty TVN – za świetne wykorzystanie Momentów w praktyce.
  • DrTusz i Coffedesk – za genialne prowadzenie komunikacji i angażowanie grupy docelowej.
  • T-Mobile – za to, że jako nieliczni wprost komunikują kto obsługuje ich profil oraz za bardzo pozytywną komunikację w – jakby nie patrzeć – trudnej branży.
  • X-com – za świetną responsywność i branie sobie do serca uwag odbiorców. 😊

Dziękujemy za świetny wywiad. Obserwujcie koniecznie Niby-Prasówkę, a także wpadnijcie na profil Dagmary, bo serwuje świetne treści.


„Rozmowy z Wilkami” – seria inspirujących i ciekawych wywiadów z osobami ze świata marketingu internetowego i biznesu.

„Rozmowy z Wilkami”: Wywiad z Pawłem Tkaczykiem

 

Kontakt

+48 503 026 596
kontakt@doodlewolf.pl

Doodle Wolf jest częścią
Bergo sp. z o.o.
ul. Wyczółkowskiego 6
65-140 Zielona Góra

NIP 929 186 30 11
KRS 0000535114
REGON 360386816