W 2005 roku sieć telefonii komórkowej – Simplus postanowił, że działania marketingowe powierzy agencji PZL. Agencja postawiła na krótkie, zabawne filmy reklamowe, w której główną rolę zagrał Kabaret Mumio.

Jak się okazało… decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Reklamy sieci Plus w mig zdobyły popularność, stając się obiektem pozytywnych dyskusji. Niektóre ze zwrotów na stałe przeszły do codziennego słownictwa, a ludzie zaczęli masowo powtarzać „kopytko”, „karciocha pamięciochy” czy „do babuni!”. Widzowie zaczęli kojarzyć reklamy Plusa ze świetną zabawą i chętnie je oglądali.

W latach 2005-2012 Simplus wypuścił blisko 150 reklam z udziałem Kabaretu Mumio. Zaangażowanie i świetne spoty docenili nie tylko widzowie, ale także marketingowi eksperci. W 2008 roku kampania „Mumio. Plus, Mixplus” została wyróżniona i otrzymała nagrodę Effie w kategorii „Kampanie długoterminowe”. Oprócz tego słowo „czasowstrzymywacz” (użyte w jednej z reklam) przez użytkowników portalu Onet.pl zostało okrzyknięte słowem roku 2006.

Wzorowy video marketing?

Jak to się stało, że reklamy sieci Plus zostały okrzyknięte fenomenem i w mig zdobyły popularność? Co sprawiło, że pomimo upływu ponad 10 lat, wiele osób nadal kojarzy Kabaret Mumio, słynne „kopytko” czy „czasowstrzymywacz”? Czy kampania video, która po tak wielu latach nadal jest pamiętana, może kandydować do zaszczytnego miana wzorowego video marketingu?

Nie wiem jak Ty, ale ja osobiście nadal z wielkim sentymentem wspominam niektóre reklamy z udziałem Kabaretu Mumio i chętnie do nich wracam.

Spróbujmy więc zastanowić się, jakie elementy zadecydowały o tak dużym sukcesie spotów sieci Plus:

Specyficzne poczucie humoru (absurd)

Pracownicy agencji PZL postanowili zainwestować w humor, czyli w coś, w czym Kabaret Mumio czuje się jak ryba w wodzie. Jednak… trzeba pamiętać, że samo poczucie to nie wszystko. Przecież wiele reklam, które planują być śmieszne, prezentują humor na niskim poziomie i w efekcie są żenujące i obciachowe.

Tutaj mieliśmy do czynienia z czymś innym. Nie tylko postawiono na humor inteligentny, ale również zdecydowano się na klimat absurdu. Wiele spotów, na pierwszych rzut oka sprzecznych ze sobą w swojej treści, okazało się zabawnych, przyciągających i sympatycznych.

Zamiast kolejnego „żartu” z gatunku „mam fajną furę, leje się alkohol, są kobiety i głupie teksty” zdecydowano się na coś nowego i charakterystycznego.

Zróbmy to w formie skeczu!

Zamiast kolejnej schematycznej reklamy, która koncentruje się jedynie na produkcie, opowiada o tym, jaki jest on wspaniały i nachalnie coś wciska, mamy tutaj coś innego. Wszystko odbywa się w formie skeczu, czyli formy charakterystycznej dla grup teatralnych i kabaretowych.

Krótka scenka, treściwy dialog i humor – w tym przypadku to przepis na udaną reklamę. Co najważniejsze, sama usługa abonamentów czy mixów Plusa schodzi tak naprawdę na dalszy plan. Jest ona tutaj jedynie dodatkiem, dryfuje gdzieś z boku, sprawia wrażenie nieistotnej, wspomniana przy okazji.

Równie dobrze, reklamy z udziałem Kabaretu Mumio mogłyby być odgrywane na Nocach Kabaretowych czy innych pokazach tego typu. Nikt by nie zauważył różnicy.

Dlatego brawa za świetną, nienachalną i przede wszystkim przyjazną formę skeczu.

Zerknij na ten spot:

Kto gra? To ma znaczenie!

Można mieć świetny scenariusz, dysponować najlepszym sprzętem za którym będzie stała najlepsza obsługa… a video i tak może okazać się totalnym bublem. Wszystko bowiem zależy od tego, kto będzie na ekranie.

I w tym przypadku wyszło perfekcyjnie, bo przecież w poszczególne role wcieliły się osoby z kabaretu/grupy teatralnej, którym talentu aktorskiego odmówić nie można. Wszystkie emocje, uczucia, są uwypuklone, ale jednocześnie przekonujące.

Uwaga! Mam nadzieję, że nie popadniesz tutaj w pewną pułapkę myślową. Nie o to chodzi, abyś za każdym razem do video  musiał zatrudniać profesjonalnych aktorów. Wiele bowiem zależy od tego, jaką formę video będziesz wykorzystywać u siebie. Przecież jako ekspert, przedsiębiorca czy marketer sam możesz występować przed kamerą.

Jednak  w przypadku profesjonalnych spotów zrealizowanych np. w formie skeczów, warto zatrudnić osoby o jakimś stopniu talentu aktorskiego, aby osiągnąć jak najlepszy efekt.

Bo o nich się pamięta…

Absurdalny humor, a także różnorakie gry słowne sprawiły, że o kampaniach video Simplusa będzie mówiło się jeszcze przez wiele lat. Niewątpliwie pomogły w tym właśnie charakterystyczne słowa, które zostały wymyślone na potrzeby kampanii. „Czasowstrzymywacz”, „Wyprz”, „Oszcz” czy „karciocha pamięciochy” przez wiele osób pamiętane są do dziś. Co więcej – słowa te na stałe weszły do kanonu slangu języka polskiego i są używane przez ludzi w różnorakich sytuacjach.

Zresztą, nie tylko słowa zapadają w pamięć, ale sam wizerunek Kabaretu Mumio. Nie wiem, jak u Ciebie, ale za każdym razem, gdy ich widzę, zaraz na myśl przychodzi mi Simplus.

I w tym elemencie również wielkie brawa. Wypracowany został system skojarzeń i zapamiętywania, który sprawia, że komunikat zostaje w umyśle.. nie na chwilę, ale na dłużej.

A na zakończenie… zostawiamy kompilację reklam z udziałem Kabaretu Mumio, niech będą one dla Ciebie inspiracją do stworzenia własnego video!

Kontakt

+48 503 026 596
kontakt@doodlewolf.pl

Doodle Wolf jest częścią
Bergo sp. z o.o.
ul. Wyczółkowskiego 6
65-140 Zielona Góra

NIP 929 186 30 11
KRS 0000535114
REGON 360386816