Ciągle docierają do nas pozytywne informacje zwrotne dotyczące naszych artykułów z cyklu „Wojny Marek”. Skoro więc chcecie kolejne brandowe potyczki, to nam nie pozostaje nic innego, jak stworzyć trzecią część.
A jeżeli jeszcze nie czytaliście dwóch pierwszych, to czym prędzej nadróbcie zaległości. Możecie to zrobić tutaj i tutaj.
Gotowi na starcie nr 3? No to do dzieła!
Ta wojna chyba nigdy się nie skończy…
Nie odpuszczą, bo nie mogą. Każdy chce dopiec rywalowi i mieć ostatnie słowo. Spotów, reklam i pstryczków powstało już tak wiele, że bardzo trudno o jakąkolwiek chronologię. Co chwilę, któraś ze stron postanawia ośmieszyć konkurencję.
Panie i Panowie, czas na kolejną dawkę kuksańców na linii Coca-Cola vs Pepsi. Co my tu mamy tym razem?
Jedno z najnowszych uderzeń Coca-Coli. Wyjątkowo mocne, kreatywne i nokautujące. Ciekawe, czy Pepsi powstanie z desek po takim ciosie. Jesteście ciekawi, jaka tajemnica kryje się w logo Pepsi? No to zobaczcie.
Swoją drogą, a propos walki Coli z Pepsi, to świetnie obecną sytuację ilustruje ta grafika:
Fanów niebieskiego napoju uspokajamy. Zdarzały się momenty, w których to Pepsi mocno dała się we znaki swojemu rywalowi. Np. wtedy, gdy przyznali się do tego, że tak naprawdę kochają Coca-Colę. Nie bez powodu zrobili to jednak 1 kwietnia.
Kiedyś również… a może dajmy już spokój potyczce Coca-Cola vs Pepsi i przyjrzyjmy się innym wojenkom, bo poza światem napojów dzieje się wiele!
Apple się odgryza… w końcu!
Pamiętacie, jak w poprzednich częściach Apple zbierał mocne bęcki od konkurentów z Androidem? Szczególnie mocno obrywało mu się od Samsunga, który raz za razem ośmieszał go przy okazji premiery najnowszych flagowców.
Ostatnio w odmętach internetu natrafiliśmy jeszcze na jedną grafikę od Samsunga, która mocno musiała zaboleć producentów iPhone’a. Jeden ze starszych modeli iPhone’a posiadał wadę, która sprawiała, że telefon pod wpływem nacisku… wyginał się.
Włodarze Samsunga nie mogli przejść obok tego obojętnie, dlatego też stworzyli wymowną grafikę z wymownym napisem „Pokłoń się przed tym, który jest tego godzien”.
Po latach zbierania solidnego oklepu, Apple ostatnio staje na nogi i z powodzeniem uderza w swoich konkurentów. Za jednym zamachem dał pstryczka w nos wszystkim producentom wykorzystującym u siebie system operacyjny Android. Zobaczcie sami:
Nie mogło również zabraknąć odniesienia do bezpieczeństwa pobieranych aplikacji. Apple nie mówi tego wprost, ale chyba każdy się domyśli, że mowa o androidowym sklepie Play.:
Oberwało się również aparatom, które oferuje konkurencja:
Jesteśmy ciekawi, jak będzie wyglądała reklama Samsunga czy LG przy okazji promocji kolejnego flagowca. Już nie możemy się doczekać 🙂
T-Mobile – mistrzowie ciętej riposty?
Kilka lat temu Czesław Mozil zaczął występować w reklamach T-Mobile. Ta decyzja nie spodobała się Kubie Wojewódzkiemu, który skrytykował Mozila słowami: „Tak kończą Ci, którzy przechodzą do T-Mobile”. Całą sprawę chciał wykorzystać rzecznik prasowy Play, który umieścił na swoim fanpage’u link do tej wypowiedzi. Nie spodziewał się jednak, że będzie na niego czekać genialna riposta od T-Mobile. Riposta, która porwała tłumy. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie 🙂
FedEx – zawsze pierwsi?
Pamiętacie, jak DHL strollował UPS, sprawiając, że roznosili paczki z napisem „DHL jest szybszy”? Spokojnie, jeżeli ktoś nie przepada za DHL-em, to również ma powód do świętowania. Swego czasu, skuteczny cios w kierunku DHL-a wyprowadził FedEx. Połączenie samochodu FedExa i DHL-a i napis „always first” ma symbolizować wyższość jednej marki nad drugą. Jak oceniacie ruch FedExa? Trafny?
AXE uderza w swojego konkurenta
Nie od dziś wiadomo, że Old Spice i AXE rywalizują o miano najbardziej męskiego i najlepszego dezodorantu dla mężczyzn. Swego czasu Old Spice promował swoje produkty w pamiętnej reklamie „Siedzę na koniu”, gdzie przedstawiał wizerunek prawdziwego mężczyzny.
Ich największy rywal postanowił wykorzystać video i stworzył wymowny billboard. AXE promuje na nim swój produkt „dla wszystkich tych mężczyzn, którzy wolą być z kobietą, zamiast siedzieć na koniu”.
Burger King vs McDonald’s
I na zakończenie powracamy jeszcze do rywalizacji Burger Kinga z McDonaldem, o której pisaliśmy już w pierwszej części naszej serii artykułów. Pomimo, że Burger King jest mniejszy, ma mniej sklepów i osiąga gorsze wyniki finansowe, to w marketingu czuje się jak ryba w wodzie, skutecznie dopiekając swojemu większemu rywalowi.
Ze starszych reklam z sentymentem wracamy do „Jedz jak król, nie jak klown”:
No i mamy też przykład z polskiej sceny reklamowej. Dwóch mężczyzn spotyka się w sieci fast foodów. Jeden je kanapkę z Burger Kinga, a drugi… no właśnie, oficjalnie nie jest powiedziane, jaka to sieć, ale chyba kolorystyka opakowań i szyldów daje Wam do myślenia. Jednemu smakuje, drugiemu nie. Zresztą, zobaczcie sami 🙂
I to już koniec trzeciej już części artykułu z cyklu „Wojny Marek, czyli o wyśmiewaniu konkurencji w reklamach”. Jeżeli masz jakieś swoje ulubione przykłady tego typu potyczek między markami, których nie uwzględniliśmy do tej pory – koniecznie daj nam znać w komentarzu!
Jeżeli uważasz ten artykuł za wartościowy, przydatny lub po prostu dobrze się bawiłeś, podziel się nim ze znajomymi.
T-mobile całkiem niezły 😉
A co do pepsi i coca coli, rewelacyjny pomysł! Chylę czoła
Oj tak, dobre reklamy 😀
Świetne zestawienie tych konkurujących ze sobą marek. O akcji z iPhonem nie wiedziałam (może dlatego, że nie jest mi to bliska marka). Natomiast o potyczkach między Coca-colą a Pepsi już gdzieś kiedyś czytałam. Generalnie jeśli z takiego konkurowania wychodzą pozytywne i kreatywne reklamy, to tylko dobrze świadczy o samych firmach.
Dziękujemy! To na pewno – o firmie jest głośno, zaczyna się mówić, także to na pewno wpływa na jej wizerunek i sprzedaż.
Pojedynek producentów najbardziej niezdrowych produktów gazowanych mnie rozbawił. Podobno cukier krzepi, ale na pewno nie w takich ilościach. Swoją drogą nie zdawałem sobie sprawy, że giganci zaczynają siebie podgryzać w reklamach.
To tak naprawdę tylko mała namiastka takich wojenek reklamowych. Jest ich zdecydowanie więcej 🙂
Wojenka pomiędzy Old a Axe najbardziej mnie drażni. Nie lubię ich reklam – słabe.
Tak, to prawda. Old Spice i AXE mają bardzo specyficzne poczucie humoru 🙂
Miło było sobie przypomnieć te wszystkie wojny i wojenki. Z wymienionych powyżej case’ów nie znałem Old Spice i AXE i choć to nie wideo to małym kosztem w porównaniu z wielką kampanią Old Spice wyszli z twarzą.
Właśnie! To jest piękne, że często pomysł jest ważniejszy od budżetu i nierzadko to mniejsze marki wychodzą zwycięsko z pojedynku z gigantem 🙂
Śledzenie tych prztyczków w nos między markami bywa fascynujące 🙂 Zawsze zastanawiam, jak daleko pójdą tym razem i co ciekawego wymyślą
Dzięki za komentarz! Czasami przechodzą sami siebie i wszyscy się zastanawiają, czy aby granica nie została przekroczona. Tak było w drugiej części, gdzie DHL zrobił mocną reklamę w konkurencję.
Co jak co ale uwielbiam ten cykl <3
Dzięki! Bardzo nam miło, gdy czytamy takie komentarze. Pewnie za jakiś czas stworzymy czwartą część 🙂