Czasami mam wrażenie, że wojny reklamowe marek przypominają ring bokserski. Cały czas trzeba być czujnym i uważać na to, czy przeciwnik nie wyprowadzi ciosu…. A jeżeli już tak się zdarzy, to natychmiast odpowiedzieć, najlepiej ze zdwojoną siłą. A publika z zapartym tchem obserwuje te wymiany ciosów i świetnie się bawi.

Na przestrzeni lat największe marki na świecie toczyły ze sobą zażarte wojny reklamowe. Zapraszamy na przegląd najciekawszych z nich.

Samsung znów uderza w Apple’a.

Samsung wielokrotnie, przy okazji wypuszczaniu nowego modelu swojego flagowca, dawał „pstryczka w nos” w urządzenia Apple’a. Tak było np. przy okazji promocji modelów Samsung Galaxy S2 czy S3. Wspominam o tym nie bez powodu, bo najnowszy spot Samsunga ponownie uderza… tym razem w iPhone’a X.

Video przedstawia historię chłopaka, który jest wielkim entuzjastą iPhone’ów i nabywa kolejne modele. Wraz z tym jak dojrzewa… przy okazji codziennych czynności zauważa kolejne wady swojego urządzenia (jak np. brak wodoszczelności). W końcu jednak jest już dorosły i decyduje się na najnowszy model Samsunga, a jego problemy się kończą.

Nie nam oceniać, które z urządzeń jest lepsze, ale nie da się ukryć, że kampania Samsunga jest dosyć jednoznaczna. Wyprowadził mocny cios, bardzo dobitnie pokazując wady konkurenta, jednocześnie zastrzegając, że ich produkt tych wad nie posiada.

Video oglądane jest viralowo. W ciągu 10 dni może pochwalić się liczbą ponad 17 milionów wyświetleń na YouTube. Czy doczekamy się odpowiedzi ze strony Apple’a? Może być ciekawie!

Mercedes vs Jaguar

Wojny marek wśród branży samochodowej to już niemal codzienność. Jedną z tych, które najbardziej pamiętam, jest sławna potyczka Mercedesa i Jaguara. Trzeba przyznać, że obie strony trzymały poziom i odpowiadały mocnymi ripostami.

W 2013 roku Mercedes-Benz promował swoją markę spotem, w którym główną rolę odgrywała… kura. Symbolizowała ona optymalny komfort jazdy, który miał zapewniać „Magic Body Control”.

Reklama spotkała się z dobrym odbiorem. Popularność spotu wykorzystał Jaguar, który sparodiował reklamę Mercedesa. Postanowił pokazać, co dzieje się z łagodną kurą, gdy do gry wchodzi drapieżny kot. „Magic Body Control? My wolimy ruchy, które przypominają kota”. Zresztą, zobaczcie sami:

Mercedes postanowił nie składać broni i tym razem w ramach odpowiedzi zdecydował się na grafikę, w której widać jaguara wybiegającego przed maskę samochodu Mercedesa… Ups 🙂

reklama mercedes

McDonald’s vs BurgerKing

Reklamowe zaczepki na linii McDonald’s i BurgerKing to już tradycja. Co jakiś czas marki starają się, aby było o nich głośno, przy okazji wykorzystując to, aby skutecznie dopiec największemu konkurentowi. Przekonajmy się, kto tym razem był „górą”.

Na samym początku wróćmy wspomnieniami do początku 2016 roku, gdy McDonald’s wytoczył ciężkie działo w postaci szyldu reklamowego. Sieć fastfoodów zakpiła z małej liczby restauracji BurgerKinga. W jednym z francuskich miast, przy drodze został postawiony billboard, który pokazuje bardzo skomplikowaną drogę do najbliższego BurgerKinga, z naciskiem, że znajduje się on w odległości aż 258 kilometrów. Obok umieszczono inną tablicę, informującą natomiast, że najbliższa restauracja z sieci McDonald’s jest oddalona zaledwie o 5 km. Miało to symbolizować, że restauracje McDonald’s są tak naprawdę świetne.

Zamiast płakać, Burger King w znakomity sposób odbił piłeczkę, wykorzystując tę informację na swoją korzyść. Stworzył spot, w którym pokazuje, że mała liczba ich restauracji nie jest dużym problemem, a do McDonald’s wchodzi się tylko po to… aby kupić kawę na podróż do Burger Kinga. Brawo – nie dali się przytłoczyć większemu konkurentowi.

A na deser mamy coś świeżego. BurgerKing postanowił „strollować” swojego rywala i podczas premiery filmu „To”, w niemieckich kinach podczas napisów końcowych, wyświetlił wymowny napis „Nigdy nie ufaj klaunowi”. Mocny prawy sierpowy wymierzony w szczękę McDonald’s. Ciekawe czy konkurencja odpowie równie dobrze? 🙂

DHL – czy to cios poniżej pasa?

Czas na perełkę z branży kurierskiej. Trzy lata temu do sieci trafił filmik na którym kurierzy UPS i TNT idą przez miasto i roznoszą paczki z napisem „DHL is faster” (DHL jest szybszy). Darmowa reklama u konkurencji? Jak się okazuje… można i tak.

Paczki obklejono specjalną folią i odpowiednio schłodzono, dzięki czemu wyglądały jak zwykłe kartonowe pudełka. Następnie zostały wysłane za pomocą usług UPS i TNT. Podczas transportu pod wpływem temperatury, kartonowe pudełka zmieniły swój wygląd na barwy DHL-u odsłaniając wymowny napis.

Wyobraźcie sobie, co musi czuć kurier, który przez całe miasto niesie wielgachną paczkę z napisem, że konkurencja jest lepsza. Video na samym YouTube może pochwalić się prawie 6 mln wyświetleń. Teraz należy zadać sobie jednak również pytanie, czy granica przyzwoitości nie została przekroczona? Czy taka forma reklamy to już nie czasami cios poniżej pasa? To pozostawiam do Waszej oceny… dajcie znać w komentarzu, co o tym myślicie.

Coca-Cola vs Pepsi – to już klasyka…

„Wojenek” na linii Coca-Cola-Pepsi było już tak wiele, że chyba tylko najwytrwalsi pamiętają wszystkie starcia odwiecznych. Czasami mam wrażenie, że mogło się już to odbywać w epoce dinozaurów… (wiem, to był suchar). Pojedynek Coca-Coli z Pepsi jest dla marketerów tym, czym dla miłośników boksu starcie Muhammeda Aliego z George’m Foremanem. Dwanaście rund intensywnej wymiany ciosów z obu stron, spektakularne zwroty akcji i efektowne nokauty.

I więcej nie będę się rozpisywał, zobaczcie kilka prawdziwych perełek.

Myśląc: „Mikołaj” chyba wszystkim na myśl przychodzi Coca-Cola. W reklamach Pepsi, Mikołaj świetnie bawi się na wakacjach. Ktoś tu chyba użyczył sobie czyjegoś wizerunku…

Pepsi jest również znana ze swojego cyklu „Wyzwania Smaku”. Nie zabrakło pstryczków w nos konkurenta („a tutaj inna ekhm.. cola”).

https://www.youtube.com/watch?v=mykX4JzO9fk

Fani „czerwonego napoju” niech się jednak nie martwią, gdyż w wielu przypadkach również Coca-Cola doszczętnie „dokopywała” swojemu rywali.

Po lewej grafika stworzona przez Pepsi z okazji Halloween, a po prawej jeszcze lepsza odpowiedź Coca-Coli. Jeżeli z pierwszej strony był mocny prawy sierpowy, to w odpowiedzi był nokaut.

coca-cola

A Wam jakie wojny marek najbardziej utkwiły w pamięci? Koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach!

Kontakt

+48 503 026 596
kontakt@doodlewolf.pl

Doodle Wolf jest częścią
Bergo sp. z o.o.
ul. Wyczółkowskiego 6
65-140 Zielona Góra

NIP 929 186 30 11
KRS 0000535114
REGON 360386816